Noc szybko minęła. Uczestnicy spotkania skonsumowali smaczne śniadanie w formie szwedzkiego stołu w „Europie”. Było w czym wybierać
Foto 1. Nabieranie sił przed zawodami w boules podczas śniadania.
Przed zawodami w boules wielu uczestników zastosowało środki dopingujące w formie mocnej „małej czarnej”. Kawa postawiła „na nogi” po długich nocnych rozmowach
Foto 2. Kol. Jan Gorzko zachęca do filiżanki kawy.
Po śniadaniu wszyscy
udali się na miejsce zmagań sportowych na terenie przy restauracji. Emocje
rosły w miarę zbliżania się godziny rozpoczęcia turnieju. Niektórzy trochę
poćwiczyli, ale większość stanęła do rywalizacji „z marszu”!
Turniej w boules
Gra w boules nie jest
zbyt rozpowszechniona wśród braci
emeryckiej, a jest to bardzo atrakcyjna gra wyzwalająca wielkie emocje i nie
wymaga specjalnych obiektów. Może w nią grać każdy, nawet panie w butach na
obcasach! Tak więc, wystarczy trochę placu, komplet kul ze świnką i można
zaczynać grę.
W województwie
dolnośląskim zawody w boules regularnie rozgrywane są w polkowickim kole, ale
też gra ta jest znana emerytom strażackim w Oławie.
Sędzia główny zawodów był kol. Wiktor Husar, na co dzień prezes Koła Polkowice, przed zawodami wytyczył pole gry i szczegółowo zapoznał drużyny z regułami gry oraz zasadami bhp podczas rzucania kulami.
Foto 3. Sędzia zawodów kol. Wiktor Husar zapoznaje zawodników z regułami i bhp gry w boules.
Turniej w boules
rozegrany został indywidualnie (singiel – gra 1 na 1, każdy zawodnik używa 3
kul) i drużynowo (triplet - gra 3 na 3 osoby – każda osoba używa 2 kul). Grano
do 8 pkt.
Najpierw rozegrano zawody indywidualne, każdy oddział wojewódzki wystawił dwóch zawodników. Do finału zakwalifikowali się kol. kol. Bernardyna Zuska (wygrana z kol. Stanisławem Gackiem), Eugeniusz Engel (po wygranej z kol. Czesławem Milą) i Leszek Bobowski (po wygranej z kol. Leszkiem Kowalczykiem). Finał został rozegrany systemem „każdy z każdym”. Zwycięzcą zawodów został kol. Leszek Bobowski, a kolejne miejsca zajęli Dolnoślązacy - kol. E. Engel i kol. B. Zuska.
Foto 4 - 15.Migawki z zawodów singiels w boules.
W turnieju drużynowym
końcowa klasyfikacja była następująca:
- I m. - ZOW Opole (Krzysztof Gacek, Henryk Stroński i Leszek Bobowski), - II m. -ZOW Katowice (Roman Szłapa, Marek Całuch i Jan Gorzka),- III m. - ZOW Wrocław (Grzegorz Kocon, Henryk Bartłomiejczyk i Stanisław Koszela).
Foto 16 - 26. Fotki z gier drużynowych w boules.
Rozegrano 9 spotkań indywidualnie i drużynowo, ponad 40 gier i wykonano setki rzutów kulą! Każdy z zawodników miał swoją ulubioną technikę rzutów kulą, jak też „świnką”.
Foto 27. Na zawody przybył zamaskowany osobnik (?), który rozbawił kibiców.
Poszczególne
pojedynki były bardzo zacięte i prowadzone fair play, trzymały w napięciu
zawodników i kibiców do ostatniej kuli, która z reguły decydowała o końcowym
wyniku pojedynku. Było wiele radości po udanych i rozczarowania po kiepskich rzutach.
Jednak humory dopisywały. Pogoda też. Gra w boules
wszystkim się spodobała na tyle, że podjęto już postanowienia o zakupie kul ze
świnką oraz upowszechnianie tej gry w kołach poprzez organizację zawodów.
Powodzenia.
Wizyta w Zakładzie Ceramicznym
„BOLESŁAWIEC”
Po emocjonujących zawodach w boules i krótkim wypoczynku, wyruszyliśmy do Zakładów Ceramicznych „BOLESŁAWIEC”. Zakłady te są kontynuatorem tradycji warsztatowej zapoczątkowanej w 1865 r. przez rodzinę Reinhold. Wytwórnia została ponownie uruchomiona po drugiej wojnie światowej w 1946r.
Foto 28. Szyld zakładu.
Przed wyruszeniem na zwiedzanie, wypełniliśmy stosowne dokumenty uprawniające nas na wejście na teren zakładów w tym zapoznaliśmy się zasadami bezpieczeństwa. Potem podzieleni na dwie grupy i w maseczkach z przewodnikami udaliśmy się na zwiedzanie zakładu i poznanie produkcji wyrobów ceramicznych. Na wstępie nasz przewodnik, sama Pani Szefowa Produkcji, zapoznała nas z historią zakładów oraz bazą surowcową wykorzystywaną w produkcji. Główne składniki są pozyskiwane w okolicy, ale niektóre dodatki do masy ceramicznej są sprowadzane nawet …. z Afryki.
Foto 30. Pani przewodnik zapoznała uczestników z historią i produkcją bolesławieckiego zakładu.
Najpierw zapoznaliśmy się z linią technologiczną wytwarzania masy ceramicznej, następnie przechodziliśmy przez hale produkcyjne, gdzie odbywają się poszczególne cykle produkcyjne wyrobów. Proces produkcyjny jest skomplikowany, zorganizowany w wielu halach, zaczyna się od zmieszania substratów, poprzez uformowanie plastycznej masy ceramicznej, wykonanie wielofazowo surowych wyrobów, ich utwardzanie i malowanie oraz wypalanie ich w specjalnych potężnych piecach komorowych ogrzewanych gazem. Przechodziliśmy od stanowiska do stanowiska przyglądając się pracy ceramików, w większości pań.
Foto 31 - 36. Poznawanie procesu wytwarzania wyrobów ceramicznych.
Dłużej zagościliśmy w malarni, gdziena wyrobypanie ręcznie nakładają farby z unikatowymi wzorami, z czego słyną tutejsze zakłady. Na końcu, po wypaleniu w piecach, przeistaczają się surowe wyroby w dzieła sztuki o różnorodnych wzorach i kształtach. Wychodząc z malarni, zaproszeni zostaliśmy do naniesienia na duże dzbany wzorów wg własnego pomysłu. Było przy tym trochę zabawy. Niektórzy z nas wykazali się uzdolnieniami i … otrzymali propozycję zatrudnienia w zakładowej malarni!!!
Foto 37. Jedna z siedmiu malarni wyrobów ceramicznych.
Na końcu, po wypaleniu w piecach, przeistaczają się surowe wyroby w dzieła sztuki o różnorodnych wzorach i kształtach.
Foto 38. Piec gazowy do wypalania wyrobów ceramicznych.
Foto 39-40. Zabawa w malowanie ceramiki wg własnych pomysłów.
Zwiedzanie zakończyliśmy we wzorcowni, gdzie poznaliśmy nowe kolekcje wyrobów ceramicznych, które przygotowywane są do produkcji lub ich produkcja jest wdrażana. Zakład ma swoich wysokiej klasy artystów wzorników opracowujących nowe wzory, które cieszą się dużym powodzeniem.
Foto 41. Podczas zwiedzania wzorcowni zaprezentowane zostały nowe projekty wyrobów.
Atutem naczyń z ZC
„Bolesławiec” Sp. z o.o. w Bolesławcu jest możliwość używania ich zarówno w
kuchenkach mikrofalowych, zamrażalkach,
zmywarkach do naczyń, jak i w piekarnikach. Naczynia z tzw. ryflowym
dnem mogą być stosowane w tradycyjnych piekarnikach (temp. do 280°C) oraz do
podgrzewania na płytach elektrycznych.
Po wycieczce po zakładzie była chwila czasu na mały relaks i wspólne zdjęcie na tle atrap wyrobów.
Foto 42. Krótki relaks w ogródku zabaw!
Foto 43. Wspólna fotka na zakończenie wycieczki w zakładzie ceramicznym.
W sierpniu każdego
roku w tym mieście obchodzone jest Bolesławieckie Święto Ceramiki, w br. rozpocznie
się 18 sierpnia,po raz 27 i potrwa 5 dni! Warto zawitać wówczas do Bolesławca
Więcej o tym święcie na http://swietoceramiki.pl/.
Spacer po bolesławieckiej Starówce
Pełni wrażeń,
dziękując naszym przewodnikom, opuściliśmy zakłady ceramiczne i udaliśmy się na
spacer po bolesławieckiej Starówce. Nazwa miasta łączy się z imieniem Bolesław,
które nosili pierwsi Piastowie, w tym książę Bolesław Wysoki, wnuk Bolesława
Krzywoustego, który w 1202 r. założył kasztelnię w obrębie Starówki, a Bolesław
Rogatka, książę legnicki, w 1251 r. lokował miasto. Obecnie Bolesławiec, to 40
–tysięczne historyczne miasto, leżące nad rz. Bóbr. Historia miasta jest
bogata. Wielkie były zniszczenia spowodowane podczas II wojny światowej, w tym
po kapitulacji III Rzeszy przez Armię Czerwoną. Miasto zostało odbudowane i
jest bardzo atrakcyjne turystycznie.
Spacer po Starówce rozpoczęliśmy sprzed gmachu Muzeum Ceramiki, a dalej przeszliśmy wzdłuż zabytkowych murów obronnych
Foto 44. Budynek Muzeum Ceramiki w Bolesławcu.
Foto 45. Fragment historycznych murów obronnych miasta.
Zatrzymaliśmy się chwilę pod pomnikiem gen. Kutuzowa, który zmarł w Bolesławcu w 1813r., pomnik ufundował król pruski w 1819r. Gen. Kutuzow, książę Smoleński jest znany jako głównodowodzący bitwy pod Austerlitz i zwycięzcąwojsk Napoleona Bonaparte.
Foto 46. Uczestnicy spotkania przy pomniku gen. Kutuzowa.
Potem przemieściliśmy na Rynek Starego Miasta podziwiając piękne kamieniczki, Ratusz Miejski, kościoły i inne zabytki.
Foto 47. Na płycie bolesławieckiego rynku przed Ratuszem.
Foto 48. Kol. Grzegorz Kocon opowiada o zabytkach bolesławieckiego Starego Miasta.
Podsumowanie rywalizacji w boules
W sali konsumpcyjnej Restauracji „EUROPA” odbyło się zakończenie turnieju w boules.
Foto 49. Stolik z dyplomami i upominkami.
Sędzia główny zawodów kol. Wiktor Husar, przed oficjalnym ogłoszeniem wyników, podziękował zawodnikom za sportową walkę, a kibicom za gorący doping.
Foto 50. Sędzia turnieju kol. Wiktor Husar ogłasza oficjalne wyniki zawodów w boules.
W następnej
kolejności organizator i sędzia główny turnieju wręczyli najlepszym zawodnikom
i drużynom dyplomy oraz upominki za pierwsze miejsca.
Końcowa klasyfikacja
turnieju:
Turniej
Singiel:
- I miejsce – Leszek Bobowski ( Prudnik) - 4 pkt. - II miejsce – Eugeniusz Engel (Oława) - 2 pkt. - III miejsce – Bernardyna Zuska (Legnica) - 0 pkt., pozostali zawodnicy turnieju sklasyfikowani zostali na miejscach 3-6.
Foto 51. Zwycięzca w grze pojedynczej kol. Leszek Bobowski (w środku) prezentuje zdobyte trofea.
Foto 52. Kol. Eugeniusz Engel (w środku) zajął II miejsce …
Foto 53. … a kol. Bernardyna Zuska stanęła na najniższym stopniu podium.
Turniej Triplet:
- I miejsce - Zarząd Oddziału Wojewódzkiego ZEiRP RP w Opolu - 4 pkt. -II miejsce- Zarząd Oddziału Wojewódzkiego ZEiRP RP w Katowicach - 2 pkt.– III miejsce - Zarząd Oddziału Wojewódzkiego ZEiRP RP we Wrocławiu - 0 pkt.
Foto 54. Drużyna ZOW z Opola (od lewej: Henryk Stroński, Leszek Bobowski i Krzysztof Gacek – kapitan) podczas ceremonii wręczania dyplomu i upominków za I miejsce w triplecie.
Foto 55. Za zajęcie II miejsca w triplecie drużyna ZOW z Katowic w składzie (od prawej): Jan Gorzka, Marek Ciałuch, Roman Szłapaotrzymała dyplom i upominki.
Foto 56. Sędzia turnieju wręcza kapitanowi gospodarzy kol. Grzegorzowi Kocon dyplom za zajęcie III miejsca w tryplecie.
Zebrani nagrodzili
zwycięzców gromkimi brawami.
Pożegnalny lunch
Dwudniowe spotkanie
dobiegło końca. Jego podsumowania dokonał prezes wrocławskiego ZOW kol. Grzegorz
Kocon, który podziękował jeszcze raz za przyjęcie zaproszenia przez Kolegów z
Katowic i Opola oraz za stworzoną miłą atmosferę. Gospodarze starali się na miarę swoich
możliwości uatrakcyjnić pobyt na Ziemi Głogowskiej i Bolesławieckiej.
Spotkanie należy ocenić, jako owocne, bo utrzymane
zostały, a nawet zacieśniły się więzi przyjacielskie braci emeryckiej i
strażaków PSP z Górnego, Opolskiego i Dolnego Śląska.
Potem głos zabrali przedstawiciele delegacji z Katowic i Opola, którzy podziękowali za gościnę, a kol. Roman Szłapa zaprosił na następne spotkanie w 2022r. do Katowic, co zostało przyjęte oklaskami.
Foto 57. Kol. Roman Szłapa(stoi) dziękuje za gościnę i zaprasza delegacje zarządów z Opola i Wrocławia na Górny Śląsk w 2022r.
Na zakończenie zaserwowany został pożegnalny lunch w postaci pysznego żurku po kruszyńsku. Był super!
Foto 58. Widok sali podczas serwowania żurku po kruszyńsku.
Po lunchu uczestnicy spotkania wykwaterowali
się z hotelu i udali się w drogę powrotną do miejsc zamieszkania.
Dziękujemy i do
zobaczenia za rok na Górnym Śląsku.
Tekst: H. Bartłomiejczyk Zdjęcia: J. Wilk – nr 17-19,21,23,34,29,30,33,39-41,43,51-56,
H. Bartłomiejczyk -pozostałe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz